Zamknęłam ją w więzieniu
Po raz kolejny
Ukryłam za kratami
Tym razem wzmocniłam je
Jeszcze trochę bardziej
Kraty z betonu
W środku
Stalowe pręty
By za szybko nie wyszła
By znowu się nie ukazała
Ta słaba strona
Która jest moim więźniem
I tak ucieknie
Prędzej czy później
Straciłam nad nią kontrolę
Dostała broń do ręki
Nie umiem się przed nią obronić
Nie umiem jej uciszyć bólem
Nie umiem jej zamknąć strachem
Nie zamknę jej w tej klatce
W najciemniejszych zakamarkach
Mojego umysłu
Gdzie wszystkie moje demony
Radośnie przypominają
O swoim istnieniu
Dziewczynko mała
Dlaczego znowu uciekasz?
Dlaczego znowu powodujesz
Że płyną łzy
Zamiast krwi?
Moje rozwiązanie jest tymczasowe
Ale przez Ciebie
Pęka nasza maska
Pęka nasze istnienie
I tak za dużo odsłoniłaś
I tak za bardzo nas odkryłaś
Sprawiłaś, że jesteśmy słabe
Podatne na zranienie
Proszę
Pozostań moim więźniem
Zostań w naszej ciemności
Zostań wśród tamtych
Złamanych obietnic
Tamtego bólu
Tamtej pustej nadziei
Proszę
Schowaj się przed światem
Póki nie spadł na nas
Kolejny cios rzeczywistości.
#19: więzień z http://szeptanewiatrem.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz