Słyszałam to nie raz
Nie chcemy Cię tutaj
Twoich połamanych kawałków
Twoich ran
Twoich blizn
Nie chcemy Cię tutaj
Bo nie ma tu miejsca
Dla Ciebie
Ciemność nie jest mi obca
Ale pora ją zostawić
Za sobą
Pora wyjść z tych murów
Zburzyć je wokół siebie
I pokazać prawdziwą siebie
Tą bez granic
Szczerą
Radosną
Prawdziwą
Nie pozwolę się kolejny raz
Złamać w proch
Kiedy ich okrutne słowa
Uderzą we mnie
Nie załamie się
Niech uważają
Bo nadchodzę
To jestem ja
Nie mam zamiaru
Dłużej przepraszać
Za to jaka jestem
Gdy kolejne kule uderzą
Nie załamie się
Jestem swoim wojownikiem
Jestem wystarczająco odważna
Jestem wystarczająca
Jestem poraniona
Mam swoje blizny
Mam swoje wady
Nie jestem idealna
I nigdy nie będę
Ale oto jestem ja
Ta tak długo tłamszona
Tak bardzo chowana
Teraz wiem
Że zasługuje
Zasługuje na szczęście
Zasługuje na przyjaźń
Zasługuje na miłość
Zasługuje na to
By być wystarczająca
Bo oto ja
Ta którą powinnam być
Ta która zaczyna kroczyć z dumą
Ta która przestaje przepraszać
Za rzeczy które nie są jej winą
Oto ja
Z bliznami
Poraniony
Wojownik
Ale wystarczający
#29 Blizny z http://szeptanewiatrem.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz