sobota, 20 lipca 2019

Ulica

Zawsze podążałam
Tą jedną ulicą

Jedyne oświetlone miejsce
Które dawało złudne
Poczucie bezpieczeństwa

Nie widziałam na tej ulicy
Przez jakie piekło 
Ona będzie prowadzić

Ale dalej nią podążałam
Zbyt przerażona
By wyjść z niej

Aż coś się zmieniło
Zostałam złapana
Za rękę

I ściągnięta z tej
Krwawo czerwonej ulicy
Zabarwionej 
Moją własną krwią

Po raz pierwszy 
Weszłam w ciemność

Bezpieczna
Chciana
Zaufałam

Czy to był mój?
Mój stróż?
Choćby i upadły

Pokazał coś więcej
Poza tą ulicą
I tamtymi latarniami

Czy pora zwiedzić świat
Poza tamtą ulicą?

#34 ulica z http://szeptanewiatrem.blogspot.com/?m=1




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz