Przepraszam za moje milczenie
Są rzeczy o których
Nie powinniście wiedzieć.
Nie musicie widzieć moich łez
Bo nawet rozumiejąc
Nie zrozumiecie
Nie zobaczycie jak wezmę
Wszystko co mnie dusi
I wyruszę w drogę
Może ostatnią
A może tylko w poszukiwaniu
Tych małych kawałeczków
Przepraszam że odchodzę
Ale zgubiłam się po drodze
I muszę zebrać te kawałki
Które zgubiłam, schowałam
Ukryłam przed innymi
A w tej drodze
Tylko ja mogę
Obronić siebie
Nawet gdy będą we mnie celować
Gdy kule będą lecieć
Nie możecie mi pomóc
Gdy krwawy księżyc wschodzi
Budzę się wbrew woli
Zmuszając się do drogi
Przepraszam że idę
Ale nie ma dla mnie miejsca u was
Nie mam sił na wojnę
Która wiecznie się toczy
We mnie i wokół mnie
Jestem zmęczona byciem tarczą
Jestem zmęczona kulami
Jestem zmęczona krwią i ogniem
Jestem taka zmęczona
Pozwól mi zasnąć
Usiądź przy mnie
Przytul
Delikatnie pogładź po głowie
Zaśpiewaj kołysankę
I odpraw mnie w moją podróż
Która może być
Ostatnim wyzwoleniem
W ciszy pomiędzy wszystkimi rzeczami, których nie chcesz powiedzieć, zawsze będę przy Tobie i chciałabym dać Ci możliwie największe ukojenie.
OdpowiedzUsuńŚliczny wiersz, kochanie, porusza do głębi. <3