Całe życie byłam słaba
Bałam się zmian
Bo były nieznane
Trwałam przy bólu
Trwałam przy samotności
Trwałam w rozpaczy
Bałam się błędu
Bałam się nieznanego
Bałam się ludzi
Było łatwiej
Łatwiej było przeciąć
Łatwiej było by krew popłynęła
Łatwiej było wymyślać wymówki
Ale nadszedł czas
Od tego czasu
Te oczy nie będą zamknięte
Na to co nowe
Te ręce nie będą się bały błędów
Nie będę perfekcyjną
Dziewczynką do bicia
Nadszedł mój czas
Gdy moje słowa
Staną się moim hymnem
Moje blizny mnie nie definiują
Nie chcę już uciekać w ból
Nie chcę być słaba
Nie chcę się poddać
Pora zawalczyć o siebie
O swoje szczęście
O swoją historię
Nadszedł mój czas
Czas, gdzie was potrzebuję
By móc coś zmienić
By móc się przełamać
Wyjść do światła
I ocalić siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz