Tamtej nocy,
Gdy widziałam Cię po raz ostatni
Byłaś niesiona
Przez cień księżyca.
Biała skóra
Była splamiona szkarłatem,
A oddech
Zamarł.
Twoje serce nie biło,
Było słychać tylko żałobny lament
Po utraconej królowej.
Martwa i osamotniona,
Opuściłaś swój lud na zawsze.
Opuściłaś krainę marzeń
Bo dopadła Cię dorosłość.
W naszym świecie
Już nie istniejesz.
Zniszczono Twoje marzenia
Nasza mądra królowo.
Pozwoliłaś się zabić
Nasza miła królowo.
Umarłaś, zostawiając nas
Nasza słaba królowo...
Już nie ma Twojej duszy.
Oddałaś się w ręce dorosłości
Nie walczyłaś o nasza krainę...
Teraz Twoje ciało
Niesione przez cień księżyca
Skąpane w srebrnym blasku
Spocznie w kryształowej trumnie,
Zamknięte na wieki.
A w naszej krainie
Zasiądzie nowy władca,
Który będzie czuwał
Nad ludzkimi snami
I marzeniami...
piątek, 30 października 2015
poniedziałek, 26 października 2015
Martwa ożywiona
Otwierając oczy
Już wiedziałam.
Podnosząc dłoń
Już to poczułam.
Biorąc wdech
Już znałam ten zapach...
Wiedziałam już
Że świat jest dla mnie zamknięty.
Otwierając oczy
Widziałam ciemność.
Podnosząc dłoń
Poczułam jak resztki tkanek
Odpadły od końcci.
Biorąc wdech
Znałam zapach rozkładu.
Świat jest dla mnie zamknięty.
Jestem martwa.
Jestem w trakcie rozkładu.
Jestem zamknięta w trumnie...
Czasami słyszę ludzi.
Ich modlitwy o moje szczęście
Mimo że tak wcześnie odeszłam...
Oni nie wiedzą,
Że jestem tuż obok...
Samotna i żywa,
Chociaż umarłam.
To nie śmierć jest najgorsza.
Ale samotność po niej.
Chciałam być szczęśliwa...
Myślałam, że śmierć wszystko rozwiąże...
Byłam w błędzie.
Dla mnie to nic nie zmieniło.
A innym zatrułam życie.
To że żyję będąc martwa,
To moja kara.
To jest moja pokuta.
Uwięziona w trumnie,
W rozkładającym się ciele
Poza czasem i przestrzenią,
Trwam...
Już wiedziałam.
Podnosząc dłoń
Już to poczułam.
Biorąc wdech
Już znałam ten zapach...
Wiedziałam już
Że świat jest dla mnie zamknięty.
Otwierając oczy
Widziałam ciemność.
Podnosząc dłoń
Poczułam jak resztki tkanek
Odpadły od końcci.
Biorąc wdech
Znałam zapach rozkładu.
Świat jest dla mnie zamknięty.
Jestem martwa.
Jestem w trakcie rozkładu.
Jestem zamknięta w trumnie...
Czasami słyszę ludzi.
Ich modlitwy o moje szczęście
Mimo że tak wcześnie odeszłam...
Oni nie wiedzą,
Że jestem tuż obok...
Samotna i żywa,
Chociaż umarłam.
To nie śmierć jest najgorsza.
Ale samotność po niej.
Chciałam być szczęśliwa...
Myślałam, że śmierć wszystko rozwiąże...
Byłam w błędzie.
Dla mnie to nic nie zmieniło.
A innym zatrułam życie.
To że żyję będąc martwa,
To moja kara.
To jest moja pokuta.
Uwięziona w trumnie,
W rozkładającym się ciele
Poza czasem i przestrzenią,
Trwam...
niedziela, 25 października 2015
Więźnień
Chciałam walczyć.
Chciałam zniszczyć wszystko.
Chciałam być niepokonana.
Chciałam się wyrwać ciemności...
Jednak... Nie mogłam.
Krwawe łańcuchy
Wyssały moją siłę woli.
Wszechobecna ciemność,
Zabiła całe światło.
Niezmącona cisza
Krzyczała bólem,
A nieprzenikniony cień
Zniszczył wszystko co dobre.
Wśródnas
Mało już zostało żywych.
Pojedyncze jednostki
Próbują dalej walczyć.
Ich białe skrzydła,
Są już czarne.
Brudne i sklejone
Przez krew.
Chciałam walczyć,
A się poddałam.
Chciałam wszystko zniszczyć,
A zostałam złamana.
Chciałam być niepokonana,
A jestem jedną z przegranych.
Chciałam się wyrwać ciemności,
A jestem jej więźniem...
Światło nie może przeniknąć przez ciemność
Krwawe łańcuchy nie przerwą się...
Czy musimy stracić nadzieję?
Czy musimy się oddać ciemności?
...
Czy nie ma już dla nas ratunku?
Chciałam zniszczyć wszystko.
Chciałam być niepokonana.
Chciałam się wyrwać ciemności...
Jednak... Nie mogłam.
Krwawe łańcuchy
Wyssały moją siłę woli.
Wszechobecna ciemność,
Zabiła całe światło.
Niezmącona cisza
Krzyczała bólem,
A nieprzenikniony cień
Zniszczył wszystko co dobre.
Wśródnas
Mało już zostało żywych.
Pojedyncze jednostki
Próbują dalej walczyć.
Ich białe skrzydła,
Są już czarne.
Brudne i sklejone
Przez krew.
Chciałam walczyć,
A się poddałam.
Chciałam wszystko zniszczyć,
A zostałam złamana.
Chciałam być niepokonana,
A jestem jedną z przegranych.
Chciałam się wyrwać ciemności,
A jestem jej więźniem...
Światło nie może przeniknąć przez ciemność
Krwawe łańcuchy nie przerwą się...
Czy musimy stracić nadzieję?
Czy musimy się oddać ciemności?
...
Czy nie ma już dla nas ratunku?
czwartek, 22 października 2015
Cień
Pozostał po Tobie tylko cień.
Cień Twojego ciała.
Cień Twojego umysłu.
Cień Twojego głosu
Został mi tylko
Cień po Tobie.
Nie ma Cię ze mną.
Odszedłeś tam,
Gdzie ja iśc nie mogę.
Zostawiłeś mnie
Samą na wieki...
Jak mogłeś?
Bez Twojego ciepła...
Bez Twojego głosu...
Moje serce po raz kolejny
Staje się bryłą lodu.
Bez Ciebie
Nie mam serca.
Odszedłeś
Zamieniając mnie w kamień
Który kiedyś zwał się człowiekiem.
Cień Twojego ciała.
Cień Twojego umysłu.
Cień Twojego głosu
Został mi tylko
Cień po Tobie.
Nie ma Cię ze mną.
Odszedłeś tam,
Gdzie ja iśc nie mogę.
Zostawiłeś mnie
Samą na wieki...
Jak mogłeś?
Bez Twojego ciepła...
Bez Twojego głosu...
Moje serce po raz kolejny
Staje się bryłą lodu.
Bez Ciebie
Nie mam serca.
Odszedłeś
Zamieniając mnie w kamień
Który kiedyś zwał się człowiekiem.
środa, 21 października 2015
Nadal mi mówisz, co mam robić?
Wszyscy mi zawsze powtarzali:
,, Nie złość się na innych"
,, Uśmiechaj się,
A coś dobrego się stanie"
,, Nie szukaj zemsty"
,, Bądź grzeczną dziewczynką"
,, Nie sprawiaj kłopotów"
...
Nie chcę słuchać tych bzdur.
Nie będę się dostosowywać
Do ich dziwnych wymagań.
,, Nie denerwuj się"?
Ciekawe jak
Gdy otaczają Cię idioci.
,,Uśmiechaj się..."
Nawet gdy chce płakać,
To mam nakładać maskę uśmiechu?
Dziękuję bardzo, postoję.
,, Nie szukaj zemsty"
Nie szukam jej... Od razu.
Zemsta najlepiej smakuje na zimno.
,, Bądź grzeczną dziewczynką"...
Kochani moi, ja jestem złem wcielonym.
,, Nie sprawiaj kłopotów"
Zawsze wpadam w tarapaty
Więc to będzie problematyczne.
Mówcie, co chcecie,
Spoglądajcie na mnie z oczekiwaniami
Ja i tak będę sobą.
Nie zrobicie ze mnie
Pięknej laleczki
Z waszymi ambicjami.
Nie pokierujecie moim życiem.
Nie jestem tą słabą dziewczynką,
Która była manipulowana.
Będę zła.
Będę kłopotliwa,
Będę się mścić!
Będę płakać gdy zechce
I śmiać się na całe gardło!
Przeżyje swoje życie
Wedle własnego przepisu.
,, Nie złość się na innych"
,, Uśmiechaj się,
A coś dobrego się stanie"
,, Nie szukaj zemsty"
,, Bądź grzeczną dziewczynką"
,, Nie sprawiaj kłopotów"
...
Nie chcę słuchać tych bzdur.
Nie będę się dostosowywać
Do ich dziwnych wymagań.
,, Nie denerwuj się"?
Ciekawe jak
Gdy otaczają Cię idioci.
,,Uśmiechaj się..."
Nawet gdy chce płakać,
To mam nakładać maskę uśmiechu?
Dziękuję bardzo, postoję.
,, Nie szukaj zemsty"
Nie szukam jej... Od razu.
Zemsta najlepiej smakuje na zimno.
,, Bądź grzeczną dziewczynką"...
Kochani moi, ja jestem złem wcielonym.
,, Nie sprawiaj kłopotów"
Zawsze wpadam w tarapaty
Więc to będzie problematyczne.
Mówcie, co chcecie,
Spoglądajcie na mnie z oczekiwaniami
Ja i tak będę sobą.
Nie zrobicie ze mnie
Pięknej laleczki
Z waszymi ambicjami.
Nie pokierujecie moim życiem.
Nie jestem tą słabą dziewczynką,
Która była manipulowana.
Będę zła.
Będę kłopotliwa,
Będę się mścić!
Będę płakać gdy zechce
I śmiać się na całe gardło!
Przeżyje swoje życie
Wedle własnego przepisu.
wtorek, 20 października 2015
Dług musi być spłacony
Pragnęłam niewiele.
Chciałam tylko
Abyś była bezpieczna.
Specjalnie dla Ciebie
Odrzuciłam człowieczeństwo.
Jeśli nie potrafiszczegoś poświęcić
To nic nie zmienisz.
A coś raz utracone,
Nigdy nie wróci.
Ale...
Tak długo jak mogę Cię chronić,
To wszystko czego potrzebuję.
Jeśli mam tą siłę
To nie obchodzi mnie
Jak słaba jestem
I czym się stałam..
Nie jest ważny powód.
Nie jest ważna cena.
Dla Ciebie
Rozpętam wojnę
I nie będzie mnie obchodzić
Jeśli w niebie, nie będzie dla mnie miejsca.
Odrzucę swoją wiarę.
Odrzucę wszytko co mam.
Tylko po to
Byś była bezpieczna.
Będę Twoim Stróżem.
Aniołem z bronią.
Ocaliłaś mnie kiedyś z ciemności
Więc przyszła pora
Na spłatę długu.
Chciałam tylko
Abyś była bezpieczna.
Specjalnie dla Ciebie
Odrzuciłam człowieczeństwo.
Jeśli nie potrafiszczegoś poświęcić
To nic nie zmienisz.
A coś raz utracone,
Nigdy nie wróci.
Ale...
Tak długo jak mogę Cię chronić,
To wszystko czego potrzebuję.
Jeśli mam tą siłę
To nie obchodzi mnie
Jak słaba jestem
I czym się stałam..
Nie jest ważny powód.
Nie jest ważna cena.
Dla Ciebie
Rozpętam wojnę
I nie będzie mnie obchodzić
Jeśli w niebie, nie będzie dla mnie miejsca.
Odrzucę swoją wiarę.
Odrzucę wszytko co mam.
Tylko po to
Byś była bezpieczna.
Będę Twoim Stróżem.
Aniołem z bronią.
Ocaliłaś mnie kiedyś z ciemności
Więc przyszła pora
Na spłatę długu.
poniedziałek, 19 października 2015
Time Stop
Świat jakby się zatrzymał.
Stanął w pół obrotu.
Zegar zamarł w miejscu.
Czas przestał płynąć.
Spojrzałam przez okno,
Na uwięzione w powietrzu ptaki.
Wyszłam przez nie
I obserwowałam ten świat.
Widziałam zło.
Pobite dziecko,
Płacz kobiety ,
Zabójstwo mężczyzny...
I więcej zła
I więcej
I jeszcze więcej!
Świat płakał krwią!
Przemoc!
Agresja!
Bitwa!
Wojna!
I Śmierć...
Więcej Śmierci!
Ogrom bezsensownej Śmierci!
I Łzy.
Łzy, które nie mogły ukoić!
Łzy, które nie mogły oczyścić!
Stop!
Spirala zła zatrzymała się.
Zobaczyłam uśmiech.
Uśmiech szczęśliwego dziecka.
Radość odwiedzanego staruszka...
Szczęście nowożeńców.
To zatrzymało na chwilę zło.
Na krótki moment...
To niekończąca się historia.
Przeplatane łzy z uśmiechem,
Osnowa to życie
A wątki to wspomnienia.
Zło i Dobro
Nadają życiu kolor.
Potem spirala ruszyła na nowo.
Niekończąca się historia
Dobra i Zła
Radości i Rozpaczy.
Czas płynie
A my żyjemy dalej...
Stanął w pół obrotu.
Zegar zamarł w miejscu.
Czas przestał płynąć.
Spojrzałam przez okno,
Na uwięzione w powietrzu ptaki.
Wyszłam przez nie
I obserwowałam ten świat.
Widziałam zło.
Pobite dziecko,
Płacz kobiety ,
Zabójstwo mężczyzny...
I więcej zła
I więcej
I jeszcze więcej!
Świat płakał krwią!
Przemoc!
Agresja!
Bitwa!
Wojna!
I Śmierć...
Więcej Śmierci!
Ogrom bezsensownej Śmierci!
I Łzy.
Łzy, które nie mogły ukoić!
Łzy, które nie mogły oczyścić!
Stop!
Spirala zła zatrzymała się.
Zobaczyłam uśmiech.
Uśmiech szczęśliwego dziecka.
Radość odwiedzanego staruszka...
Szczęście nowożeńców.
To zatrzymało na chwilę zło.
Na krótki moment...
To niekończąca się historia.
Przeplatane łzy z uśmiechem,
Osnowa to życie
A wątki to wspomnienia.
Zło i Dobro
Nadają życiu kolor.
Potem spirala ruszyła na nowo.
Niekończąca się historia
Dobra i Zła
Radości i Rozpaczy.
Czas płynie
A my żyjemy dalej...
Co jest piękne?
Czy jest coś,
Co jest warte nazwania pięknym?
Budowle.
Źle. Budowle są zimne i bezduszne.
Budowle sa brzydkie.
Obrazy.
Nadal brzydkie.
Wszystko co człowiek stworzy jest brzydkie.
Co jest warte
Nazwania pięknym?
To co człowiek czuje.
Łzy są piękne
Niczym perły, które zdobią morza.
Śmiech
Jest jakodgłos dzwoneczków.
Cichy szept
Plącze się z wiatrem.
Krzyk
Przypomina ryk bestii.
Nie jest piękne to, co nosimy
To co tworzymy
To co chcemy udowodnić.
To, co jest piękne
To my sami.
Co jest warte nazwania pięknym?
Budowle.
Źle. Budowle są zimne i bezduszne.
Budowle sa brzydkie.
Obrazy.
Nadal brzydkie.
Wszystko co człowiek stworzy jest brzydkie.
Co jest warte
Nazwania pięknym?
To co człowiek czuje.
Łzy są piękne
Niczym perły, które zdobią morza.
Śmiech
Jest jakodgłos dzwoneczków.
Cichy szept
Plącze się z wiatrem.
Krzyk
Przypomina ryk bestii.
Nie jest piękne to, co nosimy
To co tworzymy
To co chcemy udowodnić.
To, co jest piękne
To my sami.
środa, 7 października 2015
Śmierć Duszy
Widziałam anioła.
Piękny, aseksualny anioł
Powinien być szczęśliwy.
Blisko Boga,
Żyjący w raju,
Płomień boży.
Podczas gdy my,
Jesteśmy tylko popiołem.
Ale on...płakał.
Płakał nad naszym światem.
Nad popękanymi paciorkami różańca,
Który został rzucony na ziemię.
Nad pobitym przez rodziców dzieckiem,
Które powinno być kochane.
Nad złem, które czynimy
Częcto niezdolni do dobra.
Anioł płakał,
Nad naszym upadającym światem.
Nad czarnymi płomieniami duszy...
Aniele...
Nie płacz.
Zło nie przedostanie się do raju.
Nie wszyscy się tam znajdą.
Anioł zaczął ronić więcej łez.
Ztedy zrozumiałam.
Anioł płakał...
Nad grzechami,
Które zamykają nas w piekle.
Nad grzechami
Które odsuwają nad od Boga.
Nad grzechami,
Które sprawiają,
Że nasze dusze
Są martwe.
Piękny, aseksualny anioł
Powinien być szczęśliwy.
Blisko Boga,
Żyjący w raju,
Płomień boży.
Podczas gdy my,
Jesteśmy tylko popiołem.
Ale on...płakał.
Płakał nad naszym światem.
Nad popękanymi paciorkami różańca,
Który został rzucony na ziemię.
Nad pobitym przez rodziców dzieckiem,
Które powinno być kochane.
Nad złem, które czynimy
Częcto niezdolni do dobra.
Anioł płakał,
Nad naszym upadającym światem.
Nad czarnymi płomieniami duszy...
Aniele...
Nie płacz.
Zło nie przedostanie się do raju.
Nie wszyscy się tam znajdą.
Anioł zaczął ronić więcej łez.
Ztedy zrozumiałam.
Anioł płakał...
Nad grzechami,
Które zamykają nas w piekle.
Nad grzechami
Które odsuwają nad od Boga.
Nad grzechami,
Które sprawiają,
Że nasze dusze
Są martwe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)