Zapytałam wprost.
Czego potrzebujesz?
Martwe oczy ukryły odpowiedź,
Której poszukiwałam.
Spojrzałam jeszcze raz.
Czarne, splątane włosy,
Ukryły bladą twarz.
Za duże ubranie,
Pełne łat i szwów
Zakryło delikatną sylwetkę.
Czego potrzebujesz?
Najżywsze i najmniej ludzkie
Są jej martwe oczy.
Odpowiedzi nadal nie ma.
Pusty umysł nie pokazał nic.
Co ją taką uczyniło?
Jest niczym maszyna,
Która tylko istnieje.
Spojrzałam ostatni raz.
Czego potrzebujesz?
Martwe oczy napotkały moje
A usta ułożyły się w tylko jedno słowo.
Śmierci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz