Zimny blask ostrza
Rozlana na nim krew
Mój sposób na zmianę
By chociaż coś
Zostało stałe
Ale nie mogę
Odrzucam je
Odrzucam to
Co jest straszne
Zamknę w pudełku
Schowam pod dywanem
Zamknę łańcuchami
Poudaje
Poudaje że nie ma
Poudaje że nic
Się nie dzieje
Schowane w pudełku
Rozrywa mnie od środka
Łzy płyną
Schowane
By nikt nie widział
By nikt się nie martwił
To jest znane
To nieznane
Jest przerażające
Każda zmiana
Jest straszna
Każda osoba
Jest straszna
Nienawidzę siebie
Że jestem słaba
Ale by stać się silną
Muszę się zmienić
A zmiana
Jest straszna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz