Tyle razy
Byłam na dnie
Tyle razy
Utkwiłam w ciemności
Nie jest ona mi obca
Tyle razy tam byłam
Poraniona
Niekochana
Samotna
Złamana
Tyle razy słyszałam
Odejdź stąd
Nikt nie pokocha
Tych złamanych części
Nikt nie pokocha
Ciebie taka jaką jesteś
Ale za każdym razem
Udaje mi się wstać
Mówiąc do siebie
Jeszcze raz
Jeszcze ten jeden raz
Odbije się od dna
Wyjdę do świata
Maszerując do swego rytmu
Kiedy te ostre słowa
Tną moją skórę
Kiedy ta cała presja
Chce mnie obrócić w pył
Staram się wziąć swoją odwagę
Wszystkie kawałki siebie
I użyć jak tarczy
Gdy kolejne kule
Lecą w moja stronę
Gdy niszcze barykady
Jestem wojownikiem
I Nie poddam się tak łatwo
Nie dam się złamać
Bo wiem że gdzieś tam
Jest dla mnie miejsce
Jest to miejce
Gdzie jestem kochana
Taka jaka jestem
Połamana, posklejana na szybko
Nie chce się bać
Bycia widzianą
Chce być sobą
Chce być wolna
Chce zasługiwać na miłość
Chce żyć
Chce wyjść do światła
sobota, 14 grudnia 2019
środa, 11 grudnia 2019
Znowu
Tyle czasu miałam
To gówniane szczęście
Gdzie każdy mój wysiłek,
Kończył się wyśmianiem
Gdzie nawet czarny kot
Omijał moją drogę
Jakby ironicznie mi mówił
Powodzenia
Moje słowa
Których jest
Tak wiele i wiele
Które mnie duszą tak bardzo
Chcąc je wykrzyczeć
Otworzyłam pustkę
Tyle słów
Tyle zdań
Wyrazów
Uczuć
Zamkniętych
Niezdolna
Niezdolna by powiedzieć
Niezdolna by wykrzyczeć
Niezdolna do ulgi
Popłynęła krew
Kreska
Druga
Trzecia
Krew zabrudziła ziemię
Czwarta
Piąta
Zabrudziła
Biel skarpetki
Szósta
Siódma
Bezsensowne
Nie koją bólu
Nie dają ulgi
Duszą mocniej
Miałam do powiedzenia
Tyle różnych słów
Teraz
Żadne nie przychodzi
Mi do głowy
Jestem znowu w ciemności
Znowu się duszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Uwolnij mnie
Albo
Zabij
To gówniane szczęście
Gdzie każdy mój wysiłek,
Kończył się wyśmianiem
Gdzie nawet czarny kot
Omijał moją drogę
Jakby ironicznie mi mówił
Powodzenia
Moje słowa
Których jest
Tak wiele i wiele
Które mnie duszą tak bardzo
Chcąc je wykrzyczeć
Otworzyłam pustkę
Tyle słów
Tyle zdań
Wyrazów
Uczuć
Zamkniętych
Niezdolna
Niezdolna by powiedzieć
Niezdolna by wykrzyczeć
Niezdolna do ulgi
Popłynęła krew
Kreska
Druga
Trzecia
Krew zabrudziła ziemię
Czwarta
Piąta
Zabrudziła
Biel skarpetki
Szósta
Siódma
Bezsensowne
Nie koją bólu
Nie dają ulgi
Duszą mocniej
Miałam do powiedzenia
Tyle różnych słów
Teraz
Żadne nie przychodzi
Mi do głowy
Jestem znowu w ciemności
Znowu się duszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Uwolnij mnie
Albo
Zabij
Subskrybuj:
Posty (Atom)