środa, 26 marca 2014

Co by było gdyby...

Może nadszedł czas, aby sobie pogdybać? Co by było gdybym urodziła się raptem pół godziny później? Byłabym tym samym człowiekiem? Wątpię. Po pierwsze nie byłabym koziorożcem ale wodnikiem. To już pierwsza różnica. Może nie miałabym tak głupich pomysłów? To jest dość prawdopodobne. Może miałabym inaczej na imię? Tyle prawdopodobieństw. Tyle pytań. Nie znajdziemy na nie odpowiedzi. Nie łudźmy się. Nikt jej nie znajdzie. Nawet filozofowie, którzy istnieją tylko po to aby zadawać pytania. Bezużyteczni moim zdaniem. Po co roztrząsać to wszystko? Można to załatwić prościej. A gdybyśmy  tylko zaakceptowali wszystko?

 Długo mnie nie było, będę pojawiać się częściej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz