Może nadszedł czas, aby sobie pogdybać? Co by było gdybym urodziła się raptem pół godziny później? Byłabym tym samym człowiekiem? Wątpię. Po pierwsze nie byłabym koziorożcem ale wodnikiem. To już pierwsza różnica. Może nie miałabym tak głupich pomysłów? To jest dość prawdopodobne. Może miałabym inaczej na imię? Tyle prawdopodobieństw. Tyle pytań. Nie znajdziemy na nie odpowiedzi. Nie łudźmy się. Nikt jej nie znajdzie. Nawet filozofowie, którzy istnieją tylko po to aby zadawać pytania. Bezużyteczni moim zdaniem. Po co roztrząsać to wszystko? Można to załatwić prościej. A gdybyśmy tylko zaakceptowali wszystko?
Długo mnie nie było, będę pojawiać się częściej.
środa, 26 marca 2014
środa, 12 marca 2014
Slowly going to madness
Poprzez cienie myśli,
przebija się małe światełko.
Świetlisty księżyc prowadzi,
W mroczny las.
Światło i cień,
Dobro i zło,
Chodź, podejdź bliżej.
Kim ja jestem?
Ciebie się pytam.
Czerń, biel, szarość, ciemność.
Czego tu jeszcze brakuje?
Krzyczę do ciebie,
Do wiatru nieruchomych skrzydeł.
Kim ja jestem?
Gdzie twój kompas?
Zgubisz się w cieniu umysłu.
Popadam w szaleństwo,
KIM JA JESTEM?!
Obłęd, szaleństwo, całkowite psychoza
Czy to już koniec normalności?
przebija się małe światełko.
Świetlisty księżyc prowadzi,
W mroczny las.
Światło i cień,
Dobro i zło,
Chodź, podejdź bliżej.
Kim ja jestem?
Ciebie się pytam.
Czerń, biel, szarość, ciemność.
Czego tu jeszcze brakuje?
Krzyczę do ciebie,
Do wiatru nieruchomych skrzydeł.
Kim ja jestem?
Gdzie twój kompas?
Zgubisz się w cieniu umysłu.
Popadam w szaleństwo,
KIM JA JESTEM?!
Obłęd, szaleństwo, całkowite psychoza
Czy to już koniec normalności?
Subskrybuj:
Posty (Atom)