wtorek, 21 sierpnia 2018

Widzę

Spojrzałam w swoje lustro
Patrzyłam na siebie
I nie wiedziałam co czuć

Widziałam zniszczony przełyk
Od niezliczonej ilości
Nawrotów choroby

Widziałam wychudzone ciało
Które obsesyjnie dążyło
Do urojonej perfekcji

Widziałam blizny
I świeże rany pełne krwi
I kolejne powstające

Widziałam ślady łez
Wyżłobione w skórze
Coraz głębsze

Widziałam pęknięcia
Które były coraz większe
I odpadające kawałki

Widziałam śmierć
Która była coraz bliżej
Patrząc w puste oczy

I wtedy

Ten cichy głos w głowie

Nie poddawaj się
Proszę jeszcze nie
Nie możesz się poddać
Nie możesz umrzeć

Cichy
Naglący
Proszący
Ten
Który dał mi siłę

Zakleiłam plastrami pęknięcia
Otarłam łzy
Zabandażowałam rany
Zakryłam ciało
I stłukłam lustro
Otwierając drogę
Która mogła mnie uzdrowić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz