Kłamałam tyle razy
Że niemożliwy jest dla mnie powrót
Powoli opadałam w zepsucie
Aż zgniłam doszczczętnie.
Wiem ze jestem tylko duchem
Hej, jeśli zauważysz że to ja
Nie musisz mnie trzymać w swoich ramionach
Hej, jeśli rozpoznasz mnie
Uśmiechniesz się do mnie jeszcze raz?
Nawet gdy chciałam powiedzieć NIE
Z moich ust wychodziło TAK
Złą rzeczą jest to
Że możesz całkowicie kogoś oszukać
Że jesteś ,,niewinna"
Nieczysto zagrałam,
Wybierając tchórzliwość?
Żaden problem, modlitwa lub dwie
To załatwią.
Jak długo to poczucie winy się utrzyma?
Wszystko przechodzi w szarość...
Nawet jeśli to tylko ja grająca ofiarę
Nie krępuj się by mnie skrzyczeć
Mnie, która wybrała granie zepsutej,
Jeśli uczciwość to taka wspaniała rzecz
Jestem tylko zagubioną duszą
Martwą i pustą
Pragnąc tego, co mi brakowało
Musiałam zmierzyć się z sobą, która była tylko mną
Mimo tego, dalej szłam prosto
Przez czarne bagno kłamstw
Kochaj mnie! Której tyle brakuje
Byłam wychowana w tym egoizmie
Możesz zobaczyć prawdziwą mnie?
Samotnego, otrutego klauna
Hej, zdemaskuj mnie
Skoro mój świat i tak umiera
Zauważyłeś wreszcie,
Że JA nigdy tak naprawdę
Nie istniałam?